Dobrze w życiu myśleć perspektywicznie, racjonalnie podejść do planowania przyszłości, i już od swoich lat przedszkolnych rozpocząć oszczędzanie na przyszłe studia, ślub i dom z ogródkiem. Ważne, aby pamiętać przy tym o tak zwanych miedziakach na czarną godzinę schowanych w skarpetę. Mieć zawsze plan B, gdyby na horyzoncie pojawiły się nieprzewidziane wydatki i rozwijać swoją świadomość finansową. Jednak nie zawsze wygląda to tak różowo. Często dotyka nas uzależnienie od jednej formy finansowej.
Żyjemy od wypłaty do wypłaty, na ciepłych posadkach, spłacając kredyty hipoteczne oraz planując kolejne wakacje. Naszym głównym źródłem finansowania jest codzienna, ośmiogodzinna praca, wynikająca z umowy etatowej, zlecenia lub działalności gospodarczej. Niewiele osób posiada kilka równoległych źródeł dochodu. Oszczędności, chociaż idea zacna, są dla nas jedynie ideą. Tylko, co jeśli powinie nam się noga? Firma splajtuje, szef zagra na giełdzie, rząd wycofa ofiarowane zapomogi albo rozpocznie się trwający kilka miesięcy przestój gospodarczy, spowodowany panoszącym się wirusem?
Finansowy zawrót głowy – pracowe problemy na horyzoncie…
Kryzys, którego obecnie doświadczamy, odciska swoje piętno zarówno na przemyśle bezpośrednio związanym z konsumpcją – sklepach, kawiarniach, restauracjach, salonach fryzjerskich, jak i kulturą, sportem i nauką. To pierwszy, od czasu II wojny światowej, gospodarczy paraliż na skalę światową, który pośrednio dotyka każdego z nas. Od deweloperów mieszkaniowych, po krawcowe i nauczycieli – osób, które z dnia na dzień utraciły swoje główne źródło dochodu, można wymieniać w nieskończoność. Niestety, ucierpią szczególnie ci, którzy zgodzili się na tak zwane umowy śmieciowe, niegwarantujące ciągłości zatrudnienia.
Szacuje się, że do końca lata zagrożonych utratą pracy będzie około 400 tysięcy osób. Skala bezrobocia może wzrosnąć z 5,5 % (stan pod koniec lutego) do 7.5% na jesieni, liczba bezrobotnych natomiast zmieni się z 920 tys.do 1,25 mln. Statystyki mówią same za siebie, a Polak mądry, zawsze po szkodzie. Czy została nam jednak jedynie czarna rozpacz i zgrzytanie zębami?
Taktyka na dochodowe zapasy
Każdy kryzys, kiedyś się kończy. Należy więc zadbać o finanse i podjąć kilka racjonalnych kroków, aby złagodzić, a w przyszłości zniwelować skutki uzależnienia od jednej formy finansowej.
Planowanie – rozwiązanie dla rozważnych
Banalny akcent położony na przewidywanie i zapisanie kilku możliwych scenariuszy obecnej sytuacji. Warto zastanowić się nad najczarniejszym wariantem i najlepiej się przygotować. Istotne jest także przejście przez proces oparty na logicznym myśleniu, poparty analizami rynkowymi. Emocje zostawmy na wieczór z Netflixem. Solidne przygotowanie zapewni nam poczucie bezpieczeństwa.
Ograniczenie kosztów – zaciskamy pasa
Przed niektórymi wydatkami, jak czynsz, opłata za prąd, czy jedzenie, uciec nie można. Jednak wiele z czyhających nad nami opłat możemy odroczyć, jak spłatę kolejnej raty kredytu, czy uiszczenie składki członkowskiej w klubie sportowym. Poszukajmy również oszczędności w naszych codziennych wyborach – zakupach przez internet, abonamentach. Być może zapomnieliśmy anulować subskrypcję, której w obecnej sytuacji nie potrzebujemy? Przedsiębiorcy mogą pokusić się o chwilowe zawieszenie działalności oraz skorzystać z proponowanych rozwiązań instytucjonalnych.
Zmiana branży i formy działalności – kreatywność w cenie
Obserwujemy rozkwit biznesu online. Swoich dochodów, nie tracą ci, którzy potrafili prowadzone zajęcia, spotkania przenieść do świata wirtualnego. Wiele osób, podczas przymusowego urlopu powraca również do swoich dawnych pasji, bądź rozwijania umiejętności, przekładając je na realny dochód. W tak dynamicznym świecie posiadanie więcej niż jednej profesji jest nie tylko cenione, ale i polecane. Rękodzieło, sklep internetowy, czy lekcje językowe – wszystko, w czym czujemy się pewnie, może nam pomóc wygenerować dodatkowe zyski na tak ciężki czas.
Mądry Polak, także przed szkodą – finansowe lekcje Jasia
Obecna sytuacja gospodarcza jest również lekcją na przyszłość, zachęca do poszukiwania zróżnicowanych źródeł finansowych – tak zwanej dywersyfikacji dochodu. Jak to zrobić? Istnieje szereg pomysłów na stworzenie gotówkowego koła zapasowego:
Sprzedaż
Zarówno dóbr, jak i usług. Możemy wprowadzić na rynek produkty niszowe, założyć platformę internetową, czy zająć się sprzedażą własnych pasji. Doradztwo edukacja, organizacja ślubów czy pogrzebów. Wszystko zależy od naszych umiejętności i predyspozycji. W takich wypadkach dobrze wykorzystać drzemiące w nas talenty. Rozpocząć drobną działalność krawiecką czy szkołę żonglowania.
Inwestycje
Lokaty, aktywa, udziały firmy. To budowanie tak zwanego dochodu pasywnego. Wymagany jest niewielki kapitał wstępny, który daje nam korzyści dopiero po kilku miesiącach czy latach.
Wynajem
Szczególny typ inwestycji, który wymaga dość dużego kapitału początkowego, jednak przynosi nam regularne wymierne zyski. Jest buforem bezpieczeństwa, wymaga jednak konserwacji i superwizji technicznej, co czasem generuje niewielkie koszta.
Prawa autorskie
A gdyby stworzyć coś, czego jeszcze nie było? Opatentowanie nowego produktu, marki, czy napisanie książki – to nie tylko metody na twórczy rozwój, ale realne źródła dochodu. Być może aplikacja do usypiania dziecka, albo opublikowane „Porady od serca” przyniosą kilka groszy do skarbonki i wiekopomną sławę.
Pomysłów jest wiele, uczmy się jak finansowe decyzje podejmować świadomie. Korzystając z nadarzającej się okazji, powróćmy do stanu kreatywnego dziecka i skrójmy sobie na miarę nowy biznesplan.
Czy w Twojej opinii uzależnienie od jednej formy finansowej to powszechny problem? Jaki jest twój plan na bezpieczną finansową poduszkę? Czy dywersyfikacja finansowa to tylko bajka, czy Twoja strategia na zarabianie? Jakie talenty rozwijasz w czasie przymusowego domatorstwa?
0 komentarzy